Coraz bliżej święta… – głosi tekst jednej z najbardziej znanych piosenek z reklamy telewizyjnej. No właśnie – święta już prawie za rogiem. Za chwilę spotkamy się ze swoimi bliskimi i spędzimy czas w rodzinnej atmosferze. Może jednak okazać się, że po dłuższym posiedzeniu tematy do swobodnych rozmów zaczynają się kończyć. Aby uniknąć niezręczności oraz rozmów na wrażliwe tematy polecamy trochę zdrowej rywalizacji przy grach planszowych. Specjalnie dla Was wybraliśmy najlepsze planszówki na święta! Rozrywka ta z powodzeniem odpowiadać będzie osobom w każdym wieku.

Poniższe zestawienie oraz wybór tytułów został dokonany przez nas. Jest to w stu procentach subiektywne, „arkonsoftowe” zestawienie. Członkowie Arkonsoftu są zapalonymi planszówkowiczami, a gry towarzyszą nam podczas każdego spotkania integracyjnego. Także w przerwach, kiedy podczas długich zebrań omawiamy projekt nowego sklepu internetowego lubimy czasem „przewietrzyć” swój umysł krótką, kilkunastominutową rozgrywką. Tytuły, jakie wybraliśmy nadają się dla osób w każdym wieku. Niektóre są nieco trudniejsze, jednak wszystkie przynoszą tyle samo dobrej zabawy.

Przyjaciele grający w najlepsze planszówki na święta.

TAJNIACY

Zestawienie najlepsze planszówki na święta otwiera ulubiona gra naszego zespołu. Towarzyszy nam na każdym wyjeździe integracyjnym, a wieczorne rozgrywki czasem przeciągają do bladego świtu.

Tajniacy to gra, która sprawdzi Waszą umiejętność kojarzenia, a także to, jak dobrze się znacie i rozumiecie.

Sednem rozgrywki są tutaj dwustronne karty z niejednoznacznymi, abstrakcyjnymi ilustracjami oraz karta z kodem. Te pierwsze należy ułożyć na stole w postaci siatki 5×4, natomiast ta druga przeznaczona jest jedynie dla szefów drużyn i wskazuje karty ich drużyny.

W Tajniakach członkowie zespołów starają się odgadnąć jak najszybciej wszystkie hasła na podstawie jednowyrazowych podpowiedzi uzyskanych od szefów. Podpowiedzi te muszą składać się tylko z jednego słowa oraz liczby. Słowo wskazuje członkom drużyn jakiego skojarzenia należy doszukiwać się w kartach, a cyfra podpowiada, jakiej ilości kart ono dotyczy. Gracze mogą odgadywać karty lub w każdej innej chwili spasować, a także spróbować wskazać większą liczbę kart, niż wskazaną przez szefa. Przydatne jest tutaj również kojarzenie i łączenie wskazówek z poprzednimi. Tura konkretnej drużyny kończy się, gdy jej członkowie zdecydują się ją przerwać, gdy wskażą kartę przeciwników, bądź kartę neutralną. Wśród kart kryje się też jedna czarna karta zabójcy. Szefowie muszą się mieć na baczności, gdyż jej odsłonienie przez jego drużynę równoznaczne jest z natychmiastową przegraną.

Tajniacy dzięki wieloznaczności podpowiedzi potrafią wywołać salwy śmiechu. Proste zasady, krótkie rundy oraz mnóstwo kart wywołują syndrom jeszcze jednej rozgrywki. Gra świetnie sprawdzi się wśród osób o każdym wieku i stopniu zaawansowania. Maksymalna liczba graczy wynosząca aż osiem sprawi, że jest to idealny tytuł na spotkania towarzyskie.

PARTY TIME

Na pierwszy rzut oka gra Party Time może wydawać się skomplikowana. Mnóstwo kolorowych pól, setki różnych kart potrafią spowodować mały zawrót głowy. Jak się jednak po chwili okazuje jest to bardzo prosta gra imprezowa, dla niemal dowolnej liczby graczy. Czym ich więcej, tym lepiej, a rywalizacja staje się bardziej satysfakcjonująca. Emocji dodaje fakt, że tytuł jest jest rozgrywką drużynową.

Na planszy znajduje się 6 rodzajów pól. Na każdym z nich czeka nas inne zadanie do wykonania. Po poprawnym zrobieniu każdego z nich zostaniemy nagrodzeni możliwością przesunięcia pionka swojego zespołu w kierunku mety. Wszystkie zadania są ograniczone czasowo przez małą klepsydrę dołączoną do gry.

Grafiką jednego z pól są literki ABC. Zmuszają nas one do wymyślenia 20 rzeczowników na literę, która znajduje się pod konkretnym numerem wskazanym przez pole, na którym stoimy. Stoimy na polu 5 – bierzemy literkę oznaczoną tą właśnie liczbę. Wymyślać słowo mogą, a wręcz powinny wszyscy członkowie konkretnej drużyny. Czarne pole z cyfrą powoduje, iż dociągamy kartę z największego stosiku. Cyfra pola na którym stoimy wyznacza słowa, na jakie naprowadzić słownie musimy członków swojego zespołu. Jedyną zasadą jest brak możliwości użycia konkretnego słowa widniejącego na karcie. Pole z niebieskim ludzikiem to pantomima, czyli pokazanie całym swoim ciałem hasła. Białe pole z książką to rymy. Jeden z członków drużyny rozpoczyna zdanie kończące się na słowo z karty, a pozostali próbują odnaleźć do niego rym. Pod kartami z symbolem aparatu fotograficznego odnajdziemy imiona i nazwiska znanych ludzi, bądź ich pseudonimy. Musimy je opisać tak, aby reszta drużyny odgadła o kogo chodzi.

Najwięcej zamieszania wprowadza pole tęczowe. Gdy nasz pionek na nim się znajdzie zadanie do wykonania wyznaczy nam najsłabsza drużyna.

I to właściwie wszystkie zasady. Ilość pól o jakie poruszy się nasz piosenek determinuje konkretne zadanie. Niekiedy jest to ilość odgadniętych kart, czasem należy użyć ruletki.

Party Time to prosta rozgrywka, która doskonale sprawdzi się nie tylko w gronie rodziny i przyjaciół, ale także w firmowych grywalizacjach. Co powiecie na to, aby sprawdzić, kto okaże się lepszy – backendowcy, frontendowcy, a może graficy?

MISZ MASZ!

Miszmasz! to szybka i niezwykle emocjonująca gra na spostrzegawczość. Zasady rozgrywki są bardzo proste i do opanowania niemal od razu. Naszym celem jest zebranie określonej liczby zestawów kart, na który składają się 2 lub 3 karty o identycznym wzorze. I to właściwie wszystko, bo w tym momencie na stole rozpoczyna się prawdziwa rozgrywka i karciany miszmasz.

Na początku rozgrywki tasujemy karty i rozdzielamy je mniej-więcej po równo na wszystkich graczy. Mniej-więcej, gdyż rozdanie wszystkich 135 dwustronnych kart mogłoby zająć dłuższą chwilę. Gracze układają swoje stosiki przed sobą tak, aby pozostali dobrze je widzieli. Podstawowy i najbardziej interesujący tryb rozgrywki, czyli Rywalizacja rozpoczyna jeden z graczy zgromadzonych wokół stołu. Wykłada on kartę z wierzchu swojego stosiku na środek stołu jej dolną, niewidoczną stroną. Później to samo robi reszta graczy. W momencie, gdy któraś z osób zauważy dokładnie dwie takie same karty na stole musi jak najszybciej położyć na nich swoje dłonie. W ten sposób zdobywa jeden zestaw kart, który kładzie na boku swojego stosika. Żeby nie było tak łatwo – w grze biorą udział wszystkie karty: ze środka stołu, z wierzchu stosików graczy i ze zdobytych przez innych zestawów. Stąd cały czas trzeba mieć się na baczności i pilnować swoich punktów.

Na pierwszy rzut oka karty różnią się od siebie. Utrzymane są jednak w tej samej, oszczędnej kolorystyce, a ich wzory są bardzo zbliżone. Sprawia to, że już po krótkiej chwili od rozpoczęcia rozgrywki mienią nam się one i zlewają w oczach.

Miszmasz! jest świetną grą przeznaczoną dla od 2 do 6 graczy. Nie wymaga długiego tłumaczenia zasad, a jej zasady z łatwością opanują osoby w każdym wieku. Nie wymaga dużych umiejętności i zaawansowania, a jedynymi liczącymi się cechami jest refleks i spostrzegawczość.

5 SEKUND

5 sekund to jedna z najbardziej znanych gier towarzyskich. Na przestrzeni lat ukazało się jej wiele edycji przeznaczonych dla dzieci, dorosłych, bądź całych rodzin. Dostępne są nawet jej wersje tematyczne poświęcone na przykład Polsce. Tytuł łączy ze sobą elementy gry planszowej, karcianej i logicznej.

Rozgrywka ma proste zasady. Opierają się one na wylosowaniu pytania znajdującego się na jednej z kilkuset dwustronnych kart. Pytania to – wydawałoby się łatwe – „Wymień 3…”. To jednak nie poziom merytoryczny tych pytań jest największą trudnością, a ograniczony czas, w jakim należy tego dokonać. Wynosi on zawsze 5 sekund i odmierzany jest specjalnym czasomierzem. Znajdująca się w plastikowej tubie spiralka, po której stacza się metalowa kulka jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna, niż zwykła klepsydra. Presja czasu sprawia, że nawet najprostsze pytanie może okazać się nie lada wyzwaniem, a plączące się z pośpiechu języki graczy to norma podczas rozgrywki. Po poprawnym wymienieniu odpowiedzi gracz może przesunąć swój pionek na planszy w kierunku mety.

I to właściwie wszystko. Gra 5 sekund ma bardzo łatwe zasady i sprawia wiele frajdy i radości. Jest szybka i emocjonująca, a poszczególne rozgrywki trwają kilkanaście minut.

TABOO

Taboo jest grą, która sprawdza umiejętność naszego myślenia pod presją czasu. Stawia także wyzwanie naszemu zasobowi słownictwa. Zasady są bardzo łatwe do wyjaśnienia i opanowania nowym graczom. Z racji, że Tabu wymaga umiejętności czytania, a gracze powinni posiadać bogate słownictwo dla najmłodszych stworzona została specjalna edycja tej gry „Junior”. W sklepach oprócz wersji standardowej znajdziemy też odmianę tylko dla dorosłych 😉

W pudełku znajdziemy karty, klepsydrę i kostkę. Gracze dzielą się na drużyny. Ilość graczy jest w zasadzie dowolna – nam podczas wyjazdu integracyjnego zdarzyło się grać w Taboo w kilkanaście osób. Na karcie znajdziemy słowo, które musimy wytłumaczyć swojej drużynie. Pod nim słowa, których używać nam nie wolno. Jeśli nasza drużyna poprawnie odgadnie wyraz z karty – otrzymujemy punkt i bierzemy do ręki kolejną kartę kontynuując rundę. Aż do momentu, gdy w klepsydrze przesypie się piasek. W przypadku błędnego odgadnięcia wyrazu przez naszą drużynę punkt dostają przeciwnicy. Otrzymają go także wtedy, gdy zechcemy pominąć daną kartę. Bardzo istotne jest także to, że przeciwnicy cały czas nas sprawdzają. Patrząc na kartę, którą obecnie mamy w ręku (albo na specjalnej podstawce) kontrolują, czy nie użyliśmy żadnego ze słów tabu. Gdy zauważą, że popełniliśmy błąd używają piszczałki dołączonej do gry, otrzymują punkt, a my przechodzimy do kolejnej karty.

Urozmaiceniem i tak już bardzo ciekawej gry jest kostka, która rzucona przed konkretną rundą nieco modyfikuje zasady. Może na przykład zwiększyć czas, jaki otrzymamy na swoją kolejkę. A ten zawsze jest na wagę złota. Bo jak dobrze naprowadzić swoją drużynę na słowo „selfie” nie mogąc powiedzieć „telefon”, „zdjęcie”, „kij”, „fotka”, „twarz”?

Tabu to świetna i szybka gra dla niemal nieograniczonej liczby graczy. Doskonale sprawdzi się w gronie rodzinnym, jak i też podczas firmowej integracji. Jest to jedna z naszych ulubionych gier, która zawsze wywołuje lawiny śmiechu 🙂

DOBBLE

Dobble to gra oparta na spostrzegawczości. Jej bardzo kolorowe wykonanie można sprawiać wrażenie, że jest przeznaczona dla najmłodszych. Nic bardziej mylnego! Dorośli też będą się przy niej świetnie bawić.

Zawartość pudełka, a raczej puszki stanowi 55 kart. Unikalne oraz niecodziennie jest to, że są one okrągłe. Na kartach znajdują się różne symbole ułożone pod rozmaitymi kątami.

W Dobble znajdziemy pięć trybów rozgrywki.

Pierwszym z nich jest „Piekielna wieża”. To tryb, w którym każdy z graczy otrzymuje po jednej karcie. Należy położyc je przed sobą. Resztę należy ułożyć w stosiku pomiędzy graczami. Zadaniem grających jest odnalezienie takiego samego symbolu na karcie swojej oraz tej ze środka stołu. Ten, kto jako pierwszy nazwie ten symbol nazywa go, a następnie zabiera kartę ze stosika i kładzie na wierzchu swoich kart. Od tej pory szuka symbolu z tej właśnie karty. Rozgrywka kończy się, kiedy na stole zabraknie kart. Zwycięzcą zostaje osoba, która zdobyła jak najwięcej kart.
Drugi tryb to „Studnia”. Jest to dokładna odwrotność „Piekielnej wieży”. Karty rozdajemy po równo wśród graczy, a na stole znajduje się tylko jedna. Gramy kładąc karty ze swojej ręki na kartę ze środka stołu – o ile znajduje się na nich taki sam symbol. Wygrywa ten, kto pierwszy pozbędzie się kart.

Wszystkich trybów rozgrywki łącznie jest pięć. My przedstawiliśmy tylko dwa pierwsze, chociaż pozostałe są równie interesujące. Każde z nich przyniosą masę frajdy. Odszukiwanie symboli czasami chwilę zajmuje, ale zawsze jest jakiś symbol, który łączy dwie dowolne karty. Dzięki temu szanse na wygraną są równe, a jedyne czego potrzebujemy to refleks.

Dixit

To jedna z najbardziej znanych i lubianych gier. Zdecydowanie też jedna z najładniejszych. Mnogość dodatków sprawia, że może towarzyszyć nam przez lata i nadal się nie znudzić.

Każdy z graczy otrzymuje określoną liczbę kart – zależna jest ona od ilości zgromadzonych przy stole osób. Ilustracje znajdujące się na kartach są abstrakcyjne, baśniowe, oniryczne i wieloznaczne. Jeden z graczy – rozgrywający – kładzie zakrytą na środek stołu jedną ze swoich kart jednocześnie wypowiadając hasło przewodnie, jakie do niej wymyślił. Może być nim praktycznie wszystko – cytat, skojarzenie, tytuł filmu, imiona, nazwy i tak dalej. Pozostali gracze wybierają jedną ze swoich kart najlepiej pasującą w ich opinii do wypowiedzianego hasła. Kładą je zakryte obok pierwszej karty. Wszystkie karty są następnie tasowane i odkrywane.

Zadaniem wszystkich graczy – oprócz rozgrywającego – jest obstawienie, która z kart należała do niego. Wskazanie na jego kartę zazwyczaj oznacza punkt dla niego, wskazanie na kartę innego gracza oznacza punkt dla tego gracza. Użyliśmy słowa „zazwyczaj”, gdyż rozgrywający nie dostanie punktów wtedy, gdy wszyscy gracze obstawili jego kartę. Łatwo to zrozumieć – oznacza to po prostu, że jego hasło przewodnie było zbyt proste i jednoznaczne. Zdobyte punkty pozwalają przsuwać nasze pionki na planszy. Kto pierwszy dotrze do mety – wygrywa.

Dixit to gra z łatwymi zasadami. Wzmacnia kreatywne i abstrakcyjne myślenie. Jej niewątpliwym atutem są same karty – każda z nich to wręcz małe dzieła sztuki. Ukryte na nich małe elementy sprawiają, że nawet po kilku rozgrywkach można doszukać się na każdej z nich czegoś nowego.

OSADNICY Z CATANU

To ostatnia gra w naszym zestawieniu i najtrudniejsza ze wszystkich przedstawionych. Zasady są nadal jednak na tyle łatwe, że ich wyjaśnienie i opanowanie zajmuje kilka minut.

Celem gry jest zdobycie 10 punktów. Gromadzimy je na swoim koncie budując osady, miasta i drogi łączące nasze posiadłości. Budowa możliwa jest dzięki surowcom, jakie zdobywamy z planszy po rzucie kostką lub handlowi z innymi graczami. Dodatkowe punkty otrzymać możemy na przykład za budowę najdłuższej drogi lub znaleźć je na specjalnych kartach rozwoju. Niewątpliwym atutem Osadników jest interakcja z innymi graczami najlepiej widoczna przy rozgrywce w maksymalną ilość 4 graczy. Przeszkadzanie sobie, „podbieranie” pól do budowy osad oraz przecinanie innym dróg wywołuje dużo emocji.

Osadnicy z Catanu to gra o łatwych zasadach z dużą interakcją między graczami. Tytuł jest bardzo regrywalny – plansza za każdym razem jest inna i losowa zmienia się przed każdą rozgrywką. Pomimo losowości zdobywania surowców do budowy wprowadzanej przez rzut kostką Osadnicy uczą strategicznego i ekonomicznego myślenia. Mnogość dodatków rozbudowujących grę sprawia, że każdy może ją nieco dostosować do siebie. Wersja „Junior” pozwoli zapoznać się ze światem Osadników także dzieciom.

A Wy jakie gry dopisalibyście do naszej listy najlepszych planszówek na święta i wyjazdy integracyjne? Piszcie w komentarzach 🙂